Jedno z największych odkryć w moim życiu
Wyobraź sobie,
że na środku Twojego ogrodu znalazłeś idealne miejsce na posadzenie nowego drzewa.
Bierzesz jednego orzecha włoskiego i wkładasz go do ziemi (tak samo, jak robią to każdej jesieni zapobiegliwe wiewiórki).
Chyba, że chcesz mieć pewność, że drzewo szybko wyda owoce, to wtedy jedziesz do sklepu ogrodniczego po rasową sadzonkę: małego, bezlistnego kijka z korzeniami.
Zwykła czynność?
Prawdopodobnie tak.
Za tydzień nie będziesz już o niej pamiętał.
Wyobraź sobie jednak,
że ktoś kompresuje zdarzenia z przyszłości i pokazuje Ci je w postaci krótkiego filmu.
Okazuje się, że tak prosta czynność (jak wsadzenie małego orzecha do ziemi) wywołała prawdziwą lawinę zdarzeń:
– orzech, czyli kulka o średnicy paru centymetrów zmienił się w potężne drzewo sypiące każdej jesieni tysiącami owoców
– orzechy przez lata dawały zdrowie i siły Twoim dzieciom, wnukom i prawnukom
– drzewo to stało się miejscem rodzinnych spotkań, szaloną ścianką wspinaczkową i rozłożystym parasolem rzucającym cień na tych, którzy urządzali sobie pikniki pod jego grubymi konarami
– gdy pewnej nocy burza zakończyła jego życie, drewno zostało sprzedane i wykorzystane do budowy mebli, na przykład solidnych kołysek, które potem tuliły do snu dziesiątki dzieci
– a kiedy nastały ciężkie czasy, jego meblowe drewno pomogło przetrwać pewnej rodzinie najmroźniejszą noc w roku
Wyobraź sobie,
że przygotowujesz niedzielny obiad dla całej rodziny.
Obiad jest pyszny, wszyscy chwalą Twój talent kulinarny.
Siedzicie razem przy stole.
Obiad się kończy, zmywarka bierze się do roboty.
Dzień jak co dzień?
Pozornie!
Wyobraź sobie jednak,
że ktoś kompresuje zdarzenia z przyszłości i pokazuje Ci je w postaci krótkiego filmu.
Okazuje się, że Twój niedzielny obiad wywołał prawdziwą lawinę zdarzeń:
– Twoje dzieci na zawsze zapamiętały niezwykłą atmosferę domowych spotkań przy stole i udało im się ją skopiować w swoich rodzinach – niemal jeden do jednego
– Twoje wnuki setki razy wspominały obiady, które smakowały im jak nic na świecie (próbując Ci przy tym jakoś dorównać)
– Twoi potomkowie wielokrotnie rozmawiali z nostalgią o czasach, kiedy ludzi cieszyły takie drobiazgi jak wspólny posiłek przyrządzany przez Ciebie
– Twoje przepisy kulinarne przetrwały przeróżne kataklizmy i były odtwarzane w kolejnych pokoleniach
– za każdym razem sprawiały ludziom radość i cieszyły ich podniebienia
Wyobraź sobie,
że jesteś ojcem.
Twoja córka siedzi smutna w swoim pokoju.
Coś ją gryzie, ale nie chce z nikim o tym rozmawiać.
Zaglądasz na chwilę do niej i mówisz, że pięknie wygląda.
Dodajesz przy okazji radę, żeby u facetów zawsze patrzyła na to, czy mają dobre serce.
Uśmiechasz się i wracasz do swoich zajęć.
Wieczorem nie pamiętasz już o całej sprawie.
Masz tyle swoich zmartwień, że nie wiesz, od którego zacząć.
Nie zauważasz przemiany, jaka w kilka godzin zaszła w Twojej córce.
Wyobraź sobie jednak,
że ktoś kompresuje zdarzenia z przyszłości i pokazuje Ci je w postaci krótkiego filmu.
Okazuje się, że Twoje słowa wywołały prawdziwą lawinę zdarzeń:
– córka zapamiętała Twoje słowa na zawsze
– pamiętała o nich, za każdym razem, kiedy dopadało ją przygnębienie i kiedy czuła się mało wartościowa
– dzięki nim potrafiła bezbłędnie wykrywać, a potem odrzucać zaloty marnych adoratorów
– wybrała za to takiego mężczyznę, który był podobny do Ciebie: tak samo dobrego, czułego i opiekuńczego
– swojej córce przekazała, by ona też szukała właśnie takiego męża
– Twoja wnuczka poszła za jej radą i przez całe dorosłe życie cieszyła się szczęściem
– jej szczęście promieniowało na innych tak mocno, że każdy, kto ją spotkał, zadawał sobie pytanie: skąd ona to ma?
Twierdzisz, że Twoje życie jest nudne?
Mówisz, że nic wielkiego się w nim nie dzieje?
Wyobraź sobie, że po każdej Twojej czynności albo po Twoim każdym geście lub słowie, ktoś zbiera wydarzenia z przyszłości.
Układa film złożony z konsekwencji Twojego postępowania.
Założę się, że za każdym razem zbierałbyś szczękę z podłogi, widząc, jak wielki wpływ na przyszłość ma to, co robisz (lub to, czego nie robisz).
Jeśli zaczniesz właśnie tak patrzeć na to, co robisz, Twoje życie nabierze nieprawdopodobnej głębi.
Nieważne, czy będziesz pisać książkę, konstruować coś w garażu, czy gotować obiad dla całej rodziny.
Nieważne, czy będziesz przemawiać na Tedzie, czy opowiadać dziecku krótką bajkę na dobranoc.
Nie wiem, jak dla Ciebie, ale dla mnie to absolutnie niezwykła perspektywa!
Trochę nawet paraliżująca…
Przy okazji:
Jeśli tak drobne gesty DOBRA spowodowały tak daleko idące konsekwencje,
to pomyśl, co musiało się stać z tymi wszystkimi małymi gestami ZŁA,
które chcąc lub nie chcąc wyszły spod Twoich palców?